Na dużych kółkach.
Czyli to i owo na 29 calach.
poniedziałek, 8 maja 2017
niedziela, 8 maja 2016
środa, 22 października 2014
Prywatnie w Izerach. Dzień trzeci.
Ambitnie jak zwykle budzik nastawiliśmy na nieludzko wczesną godzinę. Tym
razem jednak nie było czasu na drzemki gdyż dziś opuszczamy Myśliwską Chatę i w
ogóle Świeradów Zdrój. Było więc dużo do zrobienia, trzeba przecież się
spakować, najeść, ogarnąć pokój i rowery. Ale po kolei. Tym razem zapakowaliśmy
się w dwa plecaki, Dakine Drafter (12l) i (12+3l) Deuter Race Air EXP. To nie był
dobry pomysł, ale na dziś są to nasze największe plecaki (Magda ma jeszcze
małego Dakine Session, ale to plecak typowo na rower, poza bukłakiem zmieści
narzędzia i coś na ząb) i po prostu nie bardzo mieliśmy wybór. Gdyby ktoś chciał się zapakować na kilka dni w plecak 12l niech czyta uważnie,
zabrałem ze sobą na 4 dniowy
wyjazd (3 noclegi):
- spodnie
obcisłe długie i luźne długie, koszulkę termo długą, softszel, bufa, skarpety i
majty (to na sobie)- w plecaku
tablet, aparat, pompki, narzędzia, łatki (bez kleju heh, nie da się ich kupić w
wypożyczalni rowerów na ul. Sienkiewicza i pod gondolami), ładowarkę, smar,
jedne krótkie spodenki, 2x majty, jedne skarpety, szczoteczka, listerin malutki,
rękawiczki długie i... koniec. Czyli powyżej pasa, jedna koszulka i kurtka. Mao.
Dziewczyna miała Race exp air, nie brała narzędzi i elektroniki więc miała więcej ubrań. 12l to nie jest plecak na "wyjazd", to jest plecak na jednodniową wycieczkę. Już szukamy czegoś większego. Staramy się zostawić pokój zawsze w stanie takim jak go zastaliśmy, tu nawet śmieci wynosimy
Dziewczyna miała Race exp air, nie brała narzędzi i elektroniki więc miała więcej ubrań. 12l to nie jest plecak na "wyjazd", to jest plecak na jednodniową wycieczkę. Już szukamy czegoś większego. Staramy się zostawić pokój zawsze w stanie takim jak go zastaliśmy, tu nawet śmieci wynosimy
Smacznego:)
do kosza na dworze. W sumie przez 2 dni dużo nie nabrudziliśmy, szybko
poszło.Zostało zjeść i
Subskrybuj:
Posty (Atom)